ja chetnie ich przygarne
nie mam wojska w ogole...

prosze o pomoc kempa 150 daje mi sie bardzo we znaki próbuje szantazu 1000 surówy dziennie to chyba sporo  mozecie pomóc

szczeże to wcale nie jest dużo.  Ja ignasiowi aby mnie nie atakował musze wysłac  dziennie godzinną produkcje każdego surka, a w moim przypadku to jest to około 2500 surowców

Potrzebuje gliny bo cienko u mmnie z nia....ZaPoł3k zalatw cos, za tych ludzikow do obrony ktorzy dotra do CIebie w nastepne swieta hehe

potrzebuję trochę woja!!jestem atakowany przez kaja.

Powinniśmy zorganizować jakąś kolejke komu pomagamy bo tak to wszyscy wołają o pomoc.

Raczej sie z Tobą nie zgodze. Sąsiad może miec za mało wojska żeby Ci pomóc bo ten kto Cie atakuje może za silny. Wtedy sprzydała by sie siła wielu członków sojuszu żweby go odeprzdeć zadając mu najwięcej strat jak to możliwe i tracąc najmiej jak to możliwe. Dzięki takiej profesjonalnej pomocy byli byśmy wstanie odeprzeć ataki nawet b. silnych graczy i byc może nawet nasz sojusz zyskał by sławe wspaniale zorganizowanego i niezdobytego. Podoba mi sie pomysł Bastka żeby kazdy miał wojsko co najmiej 30% swojego popa. Jednak nie da sie wysłać do każdego na raz całe wojsko sojuszu, dlatego taka kolejka to przydatna rzecz. Nie musiała by ona być bardzo sztywna, słurzyła by tylko do wskazywania pierwszeństwa pomocy np. dwuch potrzebuje pomocy ale jednemu niedawno pomagalismy to teraz pomożemy drugiemu.